WYIMAGINOWANY IMAGIN.
___________________________________________________________________________________Z góry chcę powiedzieć , że to co teraz przeczytasz jest głupie i bez sensu. Jeżeli jesteś fanem JB lub Taylor Swift radzę tego nie czytać , lub podejść do tego z dystansem. To jest napisane tylko i wyłącznie 4fun . Rzeczy tu opisane nie miały miejsca w rzeczywistości i większość z opisanych tutaj rzeczy jest nierealne.
___________________________________________________________________________________
Mama Sky jechała konno na psie przez zatłoczone ulice Londynu. Nagle ni stąd ni zowąd jej rumak dostał wylewu. Ona biedaczka to zobaczyła i poszła do lumpeksu kupić jakieś tanie i dziurawe ubrania. Uwielbiała to , to była jej pasja. Niestety kiedy wyszła ze sklepu z tanią odzieżą , która była tak naprawdę droga bo to był H&M potrącił ją czołg. W czołgu jechał nie kto inny jak Tejlor Słift. Tejlor jechała właśnie na podbój willi One Direction , gdyż chciała zemścić się na chłopakach bo pozwolili Harry`emu z nią zerwać. A samego Harolda chciała skuć całymi w puszu różowymi kajdankami. No więc kiedy dojechała do ich domu , zrównała go z ziemią. Na szczęście ciało mamy Sky zadzwoniło po FBI. Kiedy FBI przyjechało zabrali napaloną Tejlorkę i wrzucili ją do kałuży żeby trochę ochłonęła. Następnie zabrali ją do psychiatryka i zamknęli pod 69 kłódkami. Poczciwy Harold stanął jak cygan na gruzie i zaczął śpiewać : "I`m feeling sexy and freeee" . Po kolei dołączali się Lou, Liam, Zayn, Niall i Sky. Nie upłynęło nawet 10 minut a cały świat tańczył i śpiewał do piosenki Domino. Notowania tej piosenki wzrosły i trafiły na pierwszą pozycję na listach przebojów. Jessie J zarabia kokosy , teraz pławi się w luksusach dzięki mamie Sky (która nazywa się Olianka). Poczciwą Oliankę pochowano na Wawelu . Na stypie pojawiła się rodzina , 1D i inne sławne sławy. To było wydarzenie roku , niby zwykły pogrzeb zwykłej Derphiny ale nie. Na "imprezie" wszyscy świetnie się bawili popijając pepsi z wizerunkiem Beyonce. Na samym końcu balangi odbył się koncert. Śpiewali na nim wszyscy celebryci , którzy przybyli na pogrzeb. To wyglądało mniej więcej jak projekt X , tylko na środku salonu stała trumna , ale służyła bardziej jako stolik , na którym wszyscy kładli nogi. Taki element wygody dla gości. Minęła godzina 69:69. Prawie wszyscy się ulotnili , zostali tylko Nialler i Skyler. Mieli oglądać komedię romantyczną. Tak też zrobili , włączyli kasetę i rozsiedli się na kanapie. Jakaś brzydka istota , której jak widać nie było stać na ubrania czesała swoje dredy. Potem jeszcze się działo , oj działo się. Na końcu filmu ekran zmurzyniał i pojawił się na nim biały krąg. Zdezorientowany Niall zgłodniał , bo krąg kojarzył mu się z czipsami. Już miał chwytać telefon by zadzwonić po chińskie żarło , ale telefon był sprytniejszy i zadzwonił pierwszy. Niell odebrał . W słuchawce usłyszał zachrypnięty głos. Początkowo myślał , że to poczciwy Harold , ale okazało się , że to była dziewczynka imieniem Samarka. Samara była bardzo wychowana , przedstawiła się i zaproponowała , że przyniesie seven daysa. Niall stwierdził , że jeden rogal to za mało więc poprosił jeszcze o dwa kit katy. Dziewczyna posłusznie dostarczyła zamówienie. Okazało się , że to to samo dziecko co było w tej zajebistej komedii. Z podekscytowania poprosiliśmy ją o autografy. Od razu się zgodziła , nawet było widać , że się uśmiechnęła. Ach ci celebryci ! Szkoda tylko , że autografy dostaliśmy na papierze toaletowym . Samara była bardzo ekologiczna , więc nie uświadamialiśmy my jej , że srajtaśmę też produkuje się z drzewa. Trochę było nam jej szkoda , bo była sierotą , którą przygarnęła studnia.
I właśnie z tego powodu zapytaliśmy się jej czy nie
chciałaby z nami zamieszkać. Samarcia po krótkim namyśle zgodziła się. Normalnie
to byśmy jej nie przygarnęli , ale bałam się , że po porodzie sflaczeje mi
brzuch.(mówi Sky) Ojej cuż się dzieje ? Samara wkroczyła w okres dojrzewania i
przemieniła się w schludną osiemnastolatkę.
Uff! Przynajmniej nie musimy
wydawać pieniędzy na fryzjerów i stylistów. Ale zaraz zaraz. Gdzie ona będzie
spać ? (zapytała Sky) Ja już się tym zajmę (odpowiedział Niall z łobuzerskim
uśmiechem , choć nie miał zamiaru robić niczego łobuzerskiego). Horan poszedł
do kuchni i wyciągnął swojego szpanerskiego ‘’ajfona piontke” (w sensie , że I
Phone 5). Widać było tylko jak wystukuje jakiś numer. Ja i Samara (Sky i
Samara), kurde ona chyba nie może się ta nazywać bo to imię nie jest święte. No
więc ja i Penelopa (Sky i Penelopa) patrzyłyśmy na Niella z miną typu : WTF ?!
Ale Niall jest wbrew pozorom bardzo sprytny. Skubany zadzwonił po wróżkę
Simonellę Cowellę . A ta zaś przyleciała w mgnieniu oka na swoich skrzydełkach
w samolocie z X-factora. Simonella wyczarowała łóżko w trupie studnie. Jednak
Penelopie nie spodobało się to dizajnerskie łóżko . Zażyczyła sobie łóżka
wodnego w kształcie gitary i zielonego baldachimu. Pewnie zapytacie dlaczego ?
Penelopa zawsze chciała być gitarzystką Greenday`a i rozwalać z Billie Joe
Amstrongiem gitary. Dlaczego ? Bo skrócili im występ by Justyna Bimberówna
miała więcej czasu na latanie po scenie . Tak też się stało. Simonella Cowella
spełniła jej życzenie. Teraz Penelopa gra z Greenday`em na polskiej scenie , na
atlas arenie. Dają czadu. Ale wróćmy do Nialla i Sky. Ta dwójka ma się
wspaniale. Od czasu kiedy Penelopcia się wyprowadziła zdążyli obejrzeć film Pt.
‘’Zróbmy sobie wnuka’’ , ale to nie istotne. Pewnego dnia jak co dzień Niall
zgłodniał. Postanowił zrobić befsztyk z kefirem , ale nie wiedział co to jest
więc zadzwonił do Pascala.
Ten akurat gotował w Tajlandii z murzynami pierogi.
(wiem , że tam nie ma murzynów) Ale to był dobry przyjaciel więc wrzucił
pierogi do miski i kazał tubylcom je jeść. Wieśniacy zrobili jak białoskóry
król kazał. A sam Pascal pobiegł po deskorolkę i już miał zamiar jechać do
Londynu , ale zatrzymał go benkart , który był policjantem. Zwrócił m uwagę ,że
nie ma kasku . Na te słowa Pascal popędził co sił w nogach do Tchibo.
Tam
miotał się między pomiędzy regałami wymachując nerwowo rękami i nogami. W końcu
dotarł na miejsce. Ujrzał go , błyszczał w świetle reflektorów , które były tak
naprawdę szpitalnymi lampami. Ale on był piękny , nie Pascal tylko ten kask.
Był cały różowy a na środku był narysowany koślawą
kredką wielki oczojebny kwiat. Kupił więc to cudo natury , które było tak
naprawdę zrobione przez człowieka. Zapłacił za niego niecały miliard
Tajlandzkich dolarów , które nie były dolarami , ale były równe dwóm polskim
groszom.
Wziąłem więc moją extremalną deskorolkę i ruszyłem w stronę Londynu.
Dotarcie tam zajęło mi niecałe 5 sekund , gdyż moja deskorolka miała turbo
napęd. Tą deskorolkę ukradłem kosmitą kiedy ostatnio gotowałem z nimi rosół w
proszku. No więc kiedy dotarłem do willi Sky i Nialla kulturalnie wyważyłem
drzwi i wkroczyłem do salonu. Przywitałem moich przyjaciół i zapytałem ich co
by chcieli zjeść. Niall odpowiedział mi , że befsztyk z kefirem bo Bogdan go
lubi. Lecz stwierdziłem , że ugotuję bigos bo nie miałem pojęcia co to jest
befsztyk. ALE NAGLE OKRASA WKROCZYŁ DO WILLI. WSZEDŁ DO
KUCHNI , CHWYCIŁ WIELKI TASAK DO MIĘCHA I WYCELOWAŁ W PASCALA. RZUCIŁ OSTRYM
NARZĘDZIEM TAK MOCNO , ŻE JEGO CIĘŻAR PRZYTWIERDZIŁ PASCALA DO ŚCIANY. (ten fragment pisała Inez)
Sky powiedziała Niallowi żeby zadzwonił na policję
, ale on zadzwonił po Liama bo ten zawsze chciał poznać Pascala. Liam kiedy
przyjechał , zaczął krzyczeć jak małe dziecko bo spotkał swojego idola. Niall
próbował go uspokoić , a za ten czas Sky zdążyła zadzwonić po najstarszego z
tej grupki idiotów – Louisa . Minęło 10 minut. Sky zdążyła się znudzić więc
postanowiła , że umili wszystkim czas i zatańczy kankana. Tańczyła tak i
tańczyła aż padła ze zmęczenia. Nagle przez okno wskoczył Louis w stroju
Supermana.
Niestety szyba się potłukła i jeden odłamek skaleczył go w dupę. Lou
się popłakał.
Poczciwy Harold usłyszałby płacz Louisa z 1 km ,
więc przebiegł 500 m w szlafroku bo właśnie się kąpał , a nie lubi nosić ubrań.
No więc poczciwy Harold opatrzył ranę Louisa i razem skneblowali Okrasę drutami
elektrycznymi , które tak naprawdę nie były elektryczne bo to były atrapy.
Wtedy przyszedł Zayn z grillem takim jaki mają kanibale. Wszyscy przenieśli się
do ogrodu. Tam poczciwy Harold i Superman Louis zaczęli smażyć Okrasę. Nagle
Niall przypomniał sobie o Sky i Pascalu. Liam wbiegł jak poparzony do domu
ratować swojego idola. Okazało się , że Pascal po prostu ściągnął koszulę i się
wydostał. Stał przy garach i kończył gotować. Co najmniej 10 dwulitrowych
wiader z bigosem stało już na stole.
Teraz przed Niallem ciężki wybór. Ratować Sky czy
iść jeść ? Jednak wygrała miłość do swojej dziewczyny. Niall wziął watę , ocet
i podszedł do Sky . Z waty zrobił 2 kulki i polał je octem. Kulki z octem
przyłożył jej do oczu. To szybko ją rozbudziło , ale także wypaliło jej oczy. Niall
spanikował więc wziął wiadro z bigosem w jedną rękę a w drugą wziął Sky.
Wyszedł z domu kierując się w stronę szpitala. Pascal , Zayn , Liam , poczciwy
Harold i Louis Superman poszli za nim. Zayn podbiegł do Niallera i założył mu na głowę czapkę z diodami a sam
Zayn zaczął udawać syrenę policyjną. Kiedy dotarliśmy do szpitala usiedliśmy na
krzesełkach w poczekalni , a lekarze zabrali Sky. Niall jadł bigos przez łzy.
Pascal i reszta chłopaków próbowała go pocieszyć. Po około 2 godzinach wyszedł
do nich lekarz. Powiedział , że Skyler ma szczęście , że to był tylko ocet a nie
domestos. Oświadczył też , że wymienił jej gałki oczne z tych zwykłych na takie
z cegły – na wszelki wypadek. Lekarz jeszcze chwile rozmawiał z lekarzem a
później (lekarz) został wezwany na blok operacyjny – miał zrobić lewatywę
Paździochowi. Nie minęły 4 godziny a wszyscy byliśmy już w domu. Ale tego domu
nie było. Spłonął bo zostawiliśmy Okrasę na grillu.
Trochę szkoda tego domu , ładny był. No ale trzeba żyć dalej. Spakowaliśmy swoje rzeczy a raczej popiół do walizek i pojechaliśmy do domku letniskowego na plaży. Tu czekała na nas Penelopa. I żyliśmy długo i szczęśliwie.
Jeśli to przeczytałeś/aś to znaczy , że masz mocne nerwy. http://ask.fm/Lolipopinka Zostaw swoją opinię na asku :D (Ten imagin to moja parodia imagina Wiolkusa o Sky i Niallu)_________________________________________________________________________________
HEEEJ ! :D
Nowięc teraz trochę nowości : Zepsuły mi się słuchawki D: , nikt mnie nie
lubi (hahahahah) , jem sobie pierogi , trolololol miałam lekcje od 8.00
do 15.10 grr. HAHAHAHHA troll.
A teraz one direction :
jsnfkdnfjdenfjes *___*
Dzwońcie po karetkę bo chyba dostałam zawału *___*
DOBRA A TERAZ MÓJ ZAJEBISTY SEN !
Byłam
sobie na koncercie One Direction w Polsce. Było strasznie mało osób , i
sala była jakaś taka dziwna i ciasna . Stałam zaraz za barierkami przy
scenie . Kiedy Harry podszedł do krawędzi sceny złapałam (a raczej
dotknęłam) go za rękę , a kiedy Zayn stał na krawędzi to też go złapałam
za rękę tylko , że ona miał spoconą rękę :D Po koncercie wróciłam do
domu . Koło 12 w nocy ktoś zapukał do drzwi - to był Niall. Przyszedł on
po telefono- mp4 Harrego , które wyglądało zupełnie jak banan .No więc
nie wiem dlaczego , ale miałam tego "banana" w dłoni i oddałam go
Niallowi. Potem go przytuliłam "horan hug" i zaprosił mnie na randkę.
___________________________________________________________________________________
TEN SEN BYŁ DZIWNY ! TEN SEN BYŁ DZIWNY ! TEN SEN BYŁ DZIWNY ! TROLLLLLLLLL
super ten imagin :D
OdpowiedzUsuńzajebisty
OdpowiedzUsuń